Lincoln (Ronen Rubinstein) jest młodym i wrażliwym chłopakiem regularnie gnębionym przez szkolnych kolegów. Pewnego razu stawia opór złośliwym rówieśnikom, dotkliwie raniąc jednego z nich. Za brutalne zachowanie zostaje wysłany do mieszczącego się na pustkowiu ośrodka dla trudnej młodzieży, który skrywa mroczną przeszłość. Kilka lat temu
moim zdaniem niezasłużenie niska ogólna ocena 3,8 i większość opinii tutaj mogą zniechęcić do filmu ale on nie jest aż tak zły. Jest w miarę rozwinięta jak na taki film fabuła, nie ma specjalnych przestojów, ciągle coś się dzieje, a wraz z rozwojem akcji pojawia się tło całej historii co podnosi wartość filmu.
Poza...
Ani to odkrywcze (znęcanie się w szkołach/na obozach i zemsta), ani nawet ciekawie przedstawione. Czerwona farba niby mocno się leje, ale szczególnego wrażenia to nie robi, podobnie jak aktorstwo.
Takie tam filmidło, połączenie ghost story z typowym revenge movie. Dobrze, że przynajmniej były dwie ładne dziewuchy...