Zarówno Homecomming jak i to gówienko to chluśnięcie wiadrem śliny w całą, kilkudziesięcioletnią komiksową tradycję i spuściznę postaci Spider-Mana...
Z obu filmów wynika w zasadzie, że cały Spider-Man to nic innego jak produkt Tony'ego Starka - zwłaszcza w pierwszej części, gdzie w sumie całą jego niesamowitość tworzy tylko i wyłącznie technologicznie zaawansowany kostium, w który mógłby wejść każdy i efekt byłby ten sam.
Poza tym są rzeczy, których się nie zmienia, choćby nie wiem jak kretyni z Hollywood dbali o poprawność polityczną. Mary Jane latynoską? Flash Thompson hindusem? Ciotka May menadżerką Spider-Mana ochoczo i z wyszczerzonym uśmiechem pchająca go na siłę ku niechybnej śmierci?
I cała ta otoczka infantylnej i mdłej komedyjki dla upośledzonych nastolatków...
Względem komiksów w tych filmach zmieniono tak dużo elementów, które były w komiksach świętością, że spokojnie mogli w to miejsce wstawić jakiegoś zupełnie innego, nowego superbohatera... W tym przypadku "Nocna Małpa" pasuje jak ulał...
Niestety zrezygnowano z formuly Amazing spiderman na rzecz tych infantylnych rozwiazan. Jedna jedyna scena w tym filmie mi sie podobala gdy na koncu Spider przelamuje iluzje Mysterio dzieki opanowaniu w koncu swojego pajeczego zmyslu. Tyllko wtedy przypominal wlasciwego czlowieka pajaka jakiego ja znam.
No cóż.Na nowej generacji dzieciaków trzeba jakoś zarabiać. Nie może być zbyt poważnie.
powiem tak trochę slabo wypada jake gyllenhaal jako mysterio ,ale Tom Holland już dużo lepiej oczywiście jako spider man ,a nie peter parker
Częściowo się zgadzam, a częściowo nie. Nie przeszkadzają mi różne kolory skóry aktorów, nie zwracam na to uwagi. Ale słuszna uwaga, że mało pajączka w spidermanie. Dla mnie jeden z najsłabszych filmów serii.
No niestety, drugą część sobie darowałem po 30-minutach, bo widziałem, że nie będzie żadnych zmian w stosunku do pierwszej części.
Już pomijając aspekt produktu Starka i polityczną poprawność o której wspomniałeś, to film ukierunkowany dla osób do może 15 roku życia, jeszcze najlepiej takich, które nie znają historii spider-mana i nie oglądały słynnej kreskówki z lat 90-ych, bodaj z 1994 roku.
Można trochę zarzucić trylogii z początków XXI wieku, ale mimo wszystko charakter filmu był na tyle wypośrodkowany, że był przeznaczony zarówno dla młodszych jak i dorosłych.
Raczej nie doczekam się spidera zrealizowanego w stylu trylogii ostatniego Batmana, wielka szkoda.
Spiderman to kompletnie inną postać niż Batman u niego nie działa mrok i patos... Tom Holland jest zdecydowanie najlepszym filmowym Spidermanem.
W końcu ktoś to napisał. Po serii “oh-ów i ah-ów” po premierze myślałam, że to ze mna jest coś nie tak. Z tego filmu podobała mi się sama postać Misterio, nic więcej. Do każdej serii Spidermana można się gdzieś przyczepić, jednak ta jest najgorsza. Tak zła, że nie pamiętam co było w Home Coming, a pozostałe serie znam prawie na pamięć, choć HC ogladałam całkiem niedawno, a pozostałe dawno-dawno. Sama postać Petera jest denerwujaca. Nie mówiac o otaczajacych go kolegach i koleżankach. Pozostałe serie wzruszały, wciagały i wręcz uczyły. Najsłabsza postać Marvela, tyle.
Mam podobne odczucia, tego się oglądać nie dało. Taki na siłę zrobiony film bez finezji a może ja się starzeję i teraz takie gnioty się robi dla nastolatków....
Spiderman zawsze był dla nastolatków ale był dobry a na tym zasnąłem. Słaba główna postać Petera Parkera, MJ to jakieś szaleństwo, jedyny plus to Mysterio i jego szaleńśtwo.
Jasne twoja opinia git, ale czemu czepiasz się do czegoś takiego, dla mnie lepiej że film nie opowiada tego samego, co filmy z Tobey'em i Andrew w roli Petera, tylko coś innego. Historie spidermana któremu bardzo pomaga stark, lecz po jego śmierci musi sobie poradzić z tym co ma xd. Nie wiem mieli 3 raz wprowadzać motyw śmierci wujka Bena? XD